Coraz więcej mocy
Adam Małysz przegrał pojedynek z Ahonenem w pierwszej serii, a ostatecznie zajął trzecie miejsce. Najbliższy pokonania lidera Pucharu Świata - z dużą pomocą wiatru - był Norweg Roar Ljoekelsoey.
- Będą nerwy - wzdychał jeszcze przed rozpoczęciem konkursu dyrektor sportowy PZN Apoloniusz Tajner, który jednak chwalił wtorkową decyzję trenerów o wycofaniu Małysza z kwalifikacji, przez co Polak w pierwszej serii rozgrywanej systemem KO trafił do pary z Ahonenem.
- Kiedy byłem trenerem, stosowaliśmy takie zagrania rzadko, ale teraz po prostu trzeba było to zrobić, zwłaszcza gdy w drugim skoku treningowym Adam skoczył aż o 3,5 metra dalej od Fina. Nie wierzę, żeby Ahonen, kładąc się spać we wtorek, nie myślał o tym, co się stało - mówił Tajner.
Choć jeszcze w serii próbnej Małysz był lepszy od Ahonena o pół metra, to ostatecznie wojnę nerwów wygrał jednak lider Pucharu Świata. Polak skakał w tej parze pierwszy i gdy na tablicy wyświetlono odległość: 124,5 metra, wyglądał na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta