Upokorzyć chrześcijanina
Ja, doktor tego uniwersytetu, którego mistrzowie tak wiele nauczyli mnie prawdy o człowieku, przychodzę, aby wyjaśnić wam moją decyzję, a zarazem poprosić was o radę.
Co się wydarzyło, wiadomo. Przedstawiono moją kandydaturę na członka Komisji Europejskiej. Kandydatów wysuwają rządy państw członkowskich. Parlament Europejski bada ich kompetencje zawodowe oraz integralność moralną. Nie jest to ocena polityczna. W parlamencie narodowym oceniamy polityczną bliskość idei kandydata na ministra z naszymi własnymi ideami, ale w Parlamencie Europejskim nie może tak być. Komisarze nominowani są bowiem przez rządy, które reprezentują różne opcje polityczne. Osoby, które nigdy nie mogłyby wspólnie tworzyć rządu narodowego, mogą i muszą zasiadać wspólnie w jednej Komisji Europejskiej. Podczas mojego przesłuchania nikt nie wysunął wątpliwości co do moich kompetencji zawodowych, a jednak socjaliści, liberalni demokraci, zieloni i komuniści zagrozili, że jeśli nie zrezygnuję z kandydowania, będą głosować przeciw Komisji.
Nie mogę nie dojść do wniosku, że uznano, iż nie jestem godny moralnie, aby pełnić funkcję komisarza europejskiego. Dlaczego? Bo powiedziałem to, co o homoseksualizmie mówi katechizm Kościoła katolickiego....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta