Trwa głodówka w szpitalu
Jutro do Starachowic jadą szefowie największych związków zawodowych służby zdrowia. W mieście głoduje już osiem osób. - Zastanowimy się, co robić. Sytuacja w służbie zdrowia może w ciągu kilku dni stać się bardzo groźna - ocenia Bożena Banachowicz, szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Pracownicy starachowickiego szpitala zaczęli głodówkę, gdy okazało się, że - zgodnie z interpretacją Ministerstwa Zdrowia - szpitale zostały objęte przepisami stosowanymi wobec nieuczciwych przedsiębiorców. 5 lutego wchodzi w życie przepis, który pozwala tam, gdzie komornik zajął konto, wypłacać pracownikom pensje minimalne i to nie dłużej niż trzy miesiące. Ponad połowa polskich szpitali ma konta zajęte przez komorników. Długi szpitala w Starachowicach sięgają 40 mln zł, komornik zajął sprzęt wart 8 mln zł.
SYL