Nie wierzę w radykalne scenariusze
WŁODZIMIERZ CIMOSZEWICZ: Nadal to mówię. Podtrzymuję, że po zakończeniu tej kadencji Sejmu dam sobie spokój.
Wyklucza pan kandydowanie w wyborach prezydenckich?Niczego nie wykluczam. Ostatnie 20 lat mojego życia pokazuje, że niektóre plany brały w łeb nawet dwa miesiące po ich sformułowaniu. Ale ja kandydowania nie planuję.
A inni planują za pana?Czytam coś w gazetach.
Może więc wyjaśnię, dlaczego nie wykluczam kandydowania. Nie tylko dlatego, że moje doświadczenie pokazuje, iż wiele rzeczy może zmienić się z dnia na dzień. Także dlatego, że nie potrafię powiedzieć: cokolwiek w Polsce będzie się działo, przestaję się tym interesować. Nie potrafię się odwrócić plecami i jednoznacznie zadeklarować, że na pewno nie, że w żadnych okolicznościach nie kandyduję. Jestem, podobnie jak rosnąca część społeczeństwa, zaniepokojony rozmaitymi tendencjami w polskiej polityce. Mam na myśli patologie w rodzaju niemoralnego wykonywania władzy publicznej, niskiej kultury politycznej, myślenia nie w kategoriach interesu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta