Zapłaci pokrzywdzony, a nie winowajca
Zdarzały się przypadki, że ojczyzna niezbyt miło witała powracających do niej rodaków. Czasem przywożone przez nich samochody kradziono jeszcze przed zgłoszeniem do odprawy celnej. Urzędy celne żądały cła, VAT i akcyzy, mimo że przesiedleńcy starali się o przysługujące im zwolnienie z tych należności.
Bywają i grubsze sprawy, gdy ciężarówki wiozące nieoclony towar do urzędu w głębi kraju są rabowane, a kierowca nie zawsze uchodzi z życiem. W takich przypadkach urzędy celne ściągają myto bynajmniej nie od winowajcy, ale od tego, kogo mają pod ręką, czyli od przewoźnika. Czy to sprawiedliwe? Niestety, takie praktyki mają pewne oparcie w przepisach i orzecznictwie sądowym.
Kradzież według kodeksuWspólnotowy kodeks celny (dalej: w.k.c.) obowiązujący od 1 maja 2004 r. traktuje kradzież towaru przed odprawą celną podobnie jak poprzednio obowiązujący polski kodeks...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta