Wróg publiczny numer jeden
Zakopiańscy biznesmeni u ministra Wachowskiego szukają poparcia w walce z dyrektorem Tatrzańskiego Parku Narodowego
Wróg publiczny numer jeden
-- Chcą, żebym oddał dwa tysiące hektarów, które biedny rząd polski kupił przed wojną na przyszły Park Narodowy, a przecież to jest nasze. Pana, moje, naszych dzieci! -- w głosie dra Wojciecha Gąsienicy Byrcyna pobrzmiewa bardziej ton zdumienia, niż gniewu.
Bo dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego to człowiek szczególny. Najprościej powiedzieć: niedzisiejszy. U wszystkich stara się dostrzec dobre, szlachetne intencje działań. Dlatego nie rozumie agresji, z jaką jest atakowany za rzetelne wypełnianie obowiązków związanych z jego funkcją. Dlatego swoim i TPN przeciwnikom proponuje współpracę. Dlatego wreszcie wszyscy zjednoczeni w walce "o dobro mieszkańców Zakopanego" doszli do wniosku, że szkoda czasu z nim dyskutować i należy dążyć do zmiany dyrektora Parku.
"W szyscy zjednoczeni" to przedziwna koalicja, która mogła zrodzić się tylko przy Krupówkach. Bo to i miejscowy biznes skupiony od kilku miesięcy w Tatrzańskiej Izbie Gospodarczej i zakopiańska delegatura ZR Małopolska NSZZ "Solidarność", i miejscowe koło Unii Demokratycznej, i z nomenklatury jeszcze gierkowskiej dyrektor Państwowych Kolei Linowych, i tak znaczący pod Tatrami oddział...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)