Liga Mistrzów bez Hiszpanii
Można było przewidzieć, jak ten mecz będzie wyglądał. Juventus musiał odrobić stratę jednego gola z pierwszego meczu, ale to nie jest zespół, który rzuca się do ataku kosztem osłabienia obrony. Real z kolei nie potrafi wyłącznie się bronić, choć w środę długo wykazywał dyscyplinę taktyczną i starał się pamiętać, że ta bramka przewagi z Madrytu może okazać się skarbem. Efekt - Juventus udawał, że atakuje, a Real - że się broni. Gra toczyła się głównie w środku pola, jedni i drudzy mieli kilka sytuacji, w których mogły paść gole. Zlatan Ibrahimović z Juventusu stojąc sam przed Ikerem Casillasem, trafił wprost w niego, a po przeciwnej stronie Ronaldo popisał się rzadko ostatnio oglądanym rajdem, z pełną szybkością minął dwóch...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta