"Dziadki z sejmowej chatki"
Sposobem na pozbycie się z życia publicznego całej konstelacji naszych gwiazd politycznych, czy raczej czarnych dziur o co troszczy się pan redaktor Maciej Rybiński (" Dziadki z sejmowej chatki", "Rz" 133, 9.06.2005 r.) jest równe dla wszystkich prawo do kandydowania w jednomandatowych okręgach wyborczych. Takie prawo warunkuje odpowiedzialność posłów przed wyborcami i rozpoczęcie procesu naprawy państwa.
Przy swobodzie kandydowania w małych okręgach gdzie wszyscy się znają wyborcy dokonają selekcji pozytywnej. Wtedy zbędne będzie i dotowanie partii, i emerytury dla posłów.
Jerzy Gieysztor, uczestnik Obywatelskiego Ruchu na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych (adres do wiadomości redakcji) Czytaj także- Dziadki z sejmowej chatki