Nie zapomnę tych smaków
- To było mistrzostwo świata. Nie wiem, czy McDonald byłby w stanie pobić ten rekord - zastanawia się Grzegorz Zieliński. Jego dziadek, ojciec, brat i syn prowadzili restauracje. U jednych ta przygoda trwa przez całe życie, jak u Grzegorza czy jego brata Marka, u innych jest znaczącym epizodem, jak u dziadka Stanisława czy ojca Zenona.
Grzegorz jest właścicielem lub współwłaścicielem bodaj największej liczby restauracji w Łodzi.
Specjalizacja: wędliny sucheKiedy pytam Zenona Zielińskiego, czego nauczył się od swojego ojca, jeżeli chodzi o prowadzenie restauracji, odpowiada: smaków. Wspomina domowe prażuchy z mąki gruboziarnistej, babkę ziemniaczaną, marynowane węgorze w śmietanie...
- Smaki. Tych nie zapomnę. Ojciec był masarzem i prowadził karczmę. Specjalizował się w wędlinach suchych. Eksportował je nawet do Niemiec. Jak się taką suchą kiełbasę łamało, słychać było wyraźny trzask. Miała smak. Miała zapach.
Grzegorz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta