Nie bójmy się rozwoju na kredyt
Andrzej Porawski: Zdecydowanie tak. Wszędzie na świecie rozwój finansuje się ze środków zwrotnych. U nas niekiedy pokutuje jeszcze myślenie, że zadłużenie to coś złego. Jest to głównie efekt okresu przejściowego z PRL do normalnej gospodarki, w którym, na skutek inflacji, kredyt był bardzo drogi, a sektor bankowy nie traktował samorządów gminnych poważnie.
Trzeba podkreślić, że ustanowione dla samorządów w ustawie limity zadłużenia są bezpieczne. Ustawodawca przyjął je jako granice bezpieczeństwa, a nie jako wielkości, których osiągnięcie może spowodować jakiś krach.
Czasami jednak trzeba wziąć pod uwagę nie tylko te limity?Oczywiście bardziej zaawansowane planowanie finansowe wymaga spojrzenia na stan zadłużenia także pod kątem dynamiki spłat, gdyż źle rozłożone mogą przejściowo zamrozić możliwości rozwojowe. Uważam, że mówienie o rzekomo zbyt wysokim zadłużeniu samorządów, jakie obserwowaliśmy dwa - trzy lata temu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta