Jeszcze raz o świadku incognito
Zdanie odrębne
Jeszcze raz o świadku incognito
1 czerwca zaatakowano na łamach "Rzeczpospolitej" ustawę o świadku incognito, i to aż w dwu różnych publikacjach. Traktuję tę ustawę prawie jak własne dziecko, bo byłem przy jej poczęciu i narodzinach, a że atak nastąpił w Dniu Dziecka akurat, tym bardziej muszę stanąć w jej obronie.
W mniejszym stopniu "przyłożył" ustawie p. Zygmunt Mitręga w publikacji "Docenić dowody rzeczowe". Tekst jest w istocie traktatem o wyższości dowodów rzeczowych nad osobowymi, a krytyczne uwagi o świadku incognito padają na marginesie i trochę w oderwaniu od głównych myśli autora. Nie zamierzam z nimi polemizować. Jasne, że dowody rzeczowe są na ogół lepsze od osobowych. Niestety, długo jeszcze będziemy w procesach karnych zmuszeni do korzystania przede wszystkim z osobowych źródeł wiedzy, czy się to komu podoba, czy nie, i sporo wody upłynie w Wiśle, nim się to zmieni.
Ostrzej zaatakowali świadka incognito panowie mecenasi Jacek Kondracki i Radosław Baszuk w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta