Twarze trzeciego bliźniaka
Jeszcze do niedawna Ludwik Dorn był utrapieniem dla prezenterów programów telewizyjnych. Wyróżniały go zawsze zbyt krótkie nogawki szarych spodni, co nie najlepiej wyglądało na wizji. Dziś zakłada ciemne garnitury i starannie dobiera krawaty. I nie mówi tak kwieciście jak dawniej. Nie wypada. Został siłowym ministrem.
Z ojca komunistyDorn jest warszawiakiem od urodzenia, czyli od 5 czerwca 1954 r. W stolicy osiadła rodzina jego matki. Ojciec, Henryk Dorn, pochodził z Kresów - urodził się w Tarnopolu jako syn optyka z asymilującej się rodziny żydowskiej. Dziadek obecnego ministra chciał, aby Henryk Dorn kontynuował rodzinną tradycję. Wysłał go na praktykę do niemieckiej Jeny, słynnego ośrodka przemysłu optycznego. Ojciec Ludwika Dorna szkołę w Jenie skończył, ale pochłonęła go polityka. Wstąpił do Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy związanej z Komunistyczną Partią Polski. Było to ugrupowanie w II RP radykalne - partia domagała się przyłączenia południowo-wschodniej części Polski do ZSRR. Za działalność polityczną ojciec Ludwika siedział nawet w więzieniu. Po wojnie był lektorem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta