Kronikarze mitu
"Zbyt stary, żeby nosić broń i walczyć jak inni - wyznaczono mi z łaski poślednią rolę kronikarza" - tak rozpoczynał Zbigniew Herbert "Raport z oblężonego miasta", napisany po wprowadzeniu stanu wojennego.
To nie do końca była prawda. Wtedy, może po raz ostatni, literatura odgrywała tak ważną rolę w życiu Polaków. Nie tylko, gdy wychodziła spod pióra mistrzów miary Herberta. Rola "kronikarza" wcale nie była poślednia. Nie trzeba było ich wyznaczać, zgłaszali się sami. Jedni - anonimowo: "Idą pancry na "Wujek"" czy "Ostatnia szychta w KWK...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta