![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Era Jelcyna nie może trwać wiecznie
Odpowiedzialność za rozpoczęcie wojny w Czeczenii spada przede wszystkim na prezydenta Rosji. Jego czas kończy się bez względu na to, jaki jest stan jego zdrowia.
Era Jelcyna nie może trwać wiecznie
Piotr Jendroszczyk z Moskwy
Prędzej czy później prezydent Borys Jelcyn z pewnością przejdzie do historii jako polityk kontrowersyjny, ale za którego czasów w Rosji zaszły przemiany strukturalne o epokowym znaczeniu. Są one widoczne zwłaszcza w gospodarce. Wprawdzie przeciętny obywatel nie ma się z czego cieszyć, gdyż ciągle obniża się poziom życia, jednak są już pewne oznaki, że przynajmniej zahamowano tempo tego spadku.
Tak czy inaczej, wina za niepowodzenia spada na prezydenta, który obwiniany jest o sprowadzenie na Rosję wszystkich plag -- od rozpadu ZSRR, za którego czasów wielu ludziom żyło się zdecydowanie lepiej niż dzisiaj, po doprowadzenie do wojny w Czeczenii, w której -- w ciągu siedmiu miesięcy -- zginęło proporcjonalnie więcej rosyjskich żołnierzy niż w tym samym czasie w Afganistanie.
Winien prezydent
Nic dziwnego, że poparcie społeczne, jakim cieszy się prezydent, ciągle maleje. Z ponad 30 proc. w 1991 roku, kiedy pod hasłami demokratów następował demontaż imperium komunistycznego, spadło ono do kilkunastu procent przed wojną w Czeczenii, by osiągnąć rekordowo niski...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
