Skąd te dolary?
Już widać, że komisja do prześwietlenia banków będzie miała kłopot -jak mało ważne uchybienia przedstawić opinii publicznej jako poważne przestępstwa. Tych, co święcie wierzą, że każda państwowa transakcja handlowa, a przede wszystkim każda prywatyzacja majątku załatwiana była pod stołem, jest w Polsce mnóstwo. Przestępstw jednak przy poważnych transakcjach komisja nie znajdzie, bo każda z nich prześwietlana była wiele razy, także przez ciała międzynarodowe. Jeśli jednak wyniki śledztwa komisji sprzeda się umiejętnie, uchybienia w procedurach opakuje się w odpowiednio mocne słowa, igrzyska da się urządzić i potrzebę widowni zaspokoić.
Bo prawdę mówiąc, po co rozliczanie z prywatyzacji populistyczne partie zawsze wstawiają do programu i po co te cyrki z komisjami urządzają? Po to, żeby dać wreszcie satysfakcję licznym wyznawcom mitu, że PRL miała bogactwo, które zrujnowano rozkradziono, albo za grosze sprzedano obcym.
Prywatyzacja, filar i warunek transformacji z ustroju dawnego do nowego, nigdy nie została przez większość społeczeństwa zaakceptowana. Ta większość nigdy nie przyjęła do wiadomości na przykład tego, że zużycie maszyn i urządzeń w państwowym przemyśle u...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta