Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie orzeł, lecz zwykły jastrząb

03 sierpnia 1995 | Kraj | AF

Zanim wyjechali z niej ostatni gospodarze lub umarli -- a ziemi nie mieli komu zostawić, bo dzieci zamiast ojcowizny wybrały emigrację -- zmieniono nazwę wioski, wody i brzegu. GroßeBabanten i Kleine Babanten, wioskę Babanten zamieniono ma Duże Babięty, Małe Babięty i osadę Babięty. Ławiccy kupili pobliskie siedlisko w nie istniejącej wiosce w połowie lat osiemdziesiątych.

Nie orzeł, lecz zwykły jastrząb

Pól jest niewiele. Między małym i dużym jeziorem rośnie las. Kilkadziesiąt lat temu, od brzegu małego jeziora, do brzegu dużego, rozpościerały się pola. Tak pokazują mapy, jeszcze te z połowy lat pięćdziesiątych. Zaznaczono na nich dziewięć domów.

Przed wojną na polach trzydziestu gospodarstw na ogół nie rosło zboże. Na ziemi szóstej i gdzieniegdzie piątej klasy wypasano bydło. Prowadzono opas. W najbliższej okolicy wybudowano bocznice kolejowe, każda dla kilku -- kilkunastu folwarków i gospodarstw.

Trudno trafić do mazurskiej wioski, której nie ma

Zanim wyjechali z niej ostatni gospodarze lub umarli -- a ziemi nie mieli komu zostawić, bo dzieci zamiast ojcowizny wybrały emigrację -- zmieniono nazwę wioski, wody i brzegu. GroßeBabanten i Kleine Babanten, wioskę Babanten zamieniono ma Duże Babięty, Małe Babięty i osadę Babięty.

Nikt tak w okolicy nie mówi. Babanty to Babanty, a...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 547

Spis treści
Zamów abonament