Wielu klientów już wygrało
Już 630 spraw trafiło w tym roku do arbitra bankowego. Najwięcej dotyczy kredytów, zwykle innych niż mieszkaniowe; o arbitraż występują kredytobiorcy, ich spadkobiercy, a także poręczyciele. Ponad połowa wniosków jest odrzucana lub zwracana, bo nie spełniają wymagań formalnych. Spośród spraw, którymi arbiter zajął się merytorycznie, około 40 proc. kończy się korzystnie dla klienta, a więc ugodą lub zasądzeniem od banku należności. W pierwszym półroczu 2006 średnia wartość przedmiotu sporu wyniosła prawie 7 tys. zł.
- Nie brakuje też spraw o symboliczną złotówkę. Wtedy klientom tak naprawdę chodzi o to, by bank uznał ich racje i przeprosił. Oczywiście są i tacy, dla których przyznanie się banku do błędu w postępowaniu reklamacyjnym jest podstawą do wnoszenia roszczeń finansowych - mówi Katarzyna Marczyńska, arbiter bankowy.
Duża grupa wniosków wpływających do arbitra dotyczy interpretacji zapisów umów i regulaminów. Na przykład regulamin obowiązujący w jednym z banków określał, że za przedterminową...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta