Podchorąży Ziemkiewicz w noc po Okrągłym Stole
Listopadowej nocy 1830 na ulice Warszawy wyszli zbuntowani uczniowie szkoły podchorążych. Wyszli z bronią, aby rozpocząć powstanie - w imię wolnej Polski. Ich dowódcy, starzy generałowie, próbowali ich powstrzymać i zapędzić z powrotem do koszar (...). Dla generałów to była ich Polska. Państwo wywalczone ich żołnierską służbą i krwią. Podchorążowie, patrząc na ten sam kraj, widzieli zupełnie co innego - to wszystko, czego ich dowódcy dostrzegać nie chcieli. Konstytucja, regularnie i bezceremonialnie gwałcona, była fikcją, w Pałacu Namiestnikowskim urzędowała jedna z najżałośniejszych kreatur polskiej historii, odrażający lizus i służalec Zajączek, polskich oficerów publicznie upokarzał i prał po mordach grieduszczij cham, carski brat, a codzienne życie zatruwał lęk przed rojącymi się wszędzie szpiclami. Więc nie była to żadna wolna Polska, tylko kacapia, w której żyć bez buntu spadkobiercom Somosierry i Raszyna wydawało się hańbą".
To zestawienie jaskrawo różnych poglądów na rzeczywistość Królestwa Kongresowego, zamieszczone w zakończeniu książki Rafała Ziemkiewicza "...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta