Inwestujemy w swój wizerunek
W minionym roku w każdej chwili w krajowych antykwariatach lub domach aukcyjnych można było kupić muzealnej klasy przedmioty do dekoracji rezydencji lub do wzbogacenia kolekcji. Wystarczyło w ciągu miesiąca odwiedzić 10 odpowiednich firm, żeby dobrze urządzić apartament lub rezydencję. Przewiduję, że tak samo będzie w tym roku. Na pewno nie przybędzie aż tylu nabywców, żeby towar zniknął, a ceny istotnie wzrosły.
Nie przybędzie wielu klientów, bo zawodzi wychowanie estetyczne społeczeństwa. Potencjalni klienci nie kupują sztuki także dlatego, że zniechęcają ich ujawniane przez prasę skandale z fałszywymi obrazami i nierzetelnymi ekspertami. Internet umożliwia porównywanie krajowych cen z międzynarodowymi notowaniami poloników oraz antyków. Dzięki temu nie będziemy przepłacać.
W co inwestować? Pisanie o kolekcjonerstwie i rynku antykwarycznym to moja specjalność zawodowa od 25 lat. Mając taką skalę porównawczą, kupiłbym grafiki o muzealnej wartości Józefa Gielniaka (patrz > s. 1). Inwestycja na rynku sztuki ma charakter długoterminowy, powinna trwać ok. 15 - 25 lat. Jak w tym czasie procentowałby ten zakup?
Załóżmy, że prywatnie lub zawodowo gościłbym bogatych i wpływowych obcokrajowców. Widząc u mnie wielką,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta