Sfingowali kradzieże samochodów
Pięciu mężczyzn, którzy chcieli oszukać firmy ubezpieczeniowe wpadło w ręce policji. Marcin N. ze wsi KIełbaski zgłosił kradzież swojego lanosa pod Stadionem Dziesięciolecia. Okazało się, że samochód pociął na części i zakopał w stodole, bo nie chciał spłacać kredytu. Teraz odpowie za to przed sądem. Policjanci z Ochoty ujęli czterech pracowników warsztatu samochodowego. Jego właściciele zgłaszali fikcyjne kradzieże samochodów pod centrami handlowymi. Auta rozbierali na części i sprzedawali, a na parking przyjeżdżali wypożyczonymi samochodami ze zmienionymi tablicami. Policja wykryła jednak oszustwo.
blik