Nasz cel to zdobyć surowce spoza Rosji
Piotr Naimski: Nie jest bezpośrednio zagrożone. W przypadku jakiegoś kataklizmu nie grozi nam, że nagle zostanie przerwany dopływ paliw do polskich stacji benzynowych albo gazu do fabryk czy domów.
Ale parę razy było o włos.W ciągu ostatniego roku doświadczyliśmy przynajmniej trzy razy sytuacji, w której musieliśmy ćwiczyć sposoby kryzysowego reagowania. Zwykle dzieje się to zimą, bo duża część umów gazowych wygasa z końcem roku. Sprawdzonym sposobem rosyjskiego monopolisty jest przetrzymywanie podpisania nowego kontraktu do ostatniej chwili, by pod presją czasu wymuszać na kliencie swoje warunki. Przerobiliśmy to pierwszy raz w grudniu 2005 roku.
Rok później było podobnie.W grudniu zeszłego roku byliśmy już przygotowani. Na szczęście ostatecznie nie doszło do ograniczenia dostaw. Rok temu trzeba było ograniczyć konsumpcję gazu i dostawy dla niektórych odbiorców. Na szczęście było to krótkotrwałe i nie miało specjalnego znaczenia dla polskiej gospodarki.
Na początku 2006 r. ludzie w Mikołajkach mieli...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta