Kocham życie, po prostu
Justine Henin: Trudno mi sobie wyobrazić, że Kim już nie zobaczę z rakietą w żadnym turnieju. Nie mogę być zaskoczona, ogłosiła to już dawno, teraz po prostu przyspieszyła pożegnanie, ale jednak wzruszyłam się w niedzielę. Odżyły wspomnienia. Przez tyle lat Kim zawsze była gdzieś obok mnie. Dorastałyśmy razem jako tenisistki i dziewczyny. Pod pewnymi względami byłyśmy nierozłączne. Dzięki niej jestem tam, gdzie jestem. Rywalizacja pchała nas do przodu, zmuszała do jeszcze większych poświęceń.
A pani razem z Kim natchnęła inne belgijskie tenisistki do większego wysiłku? Wydaje się, że dziś za waszymi plecami nie ma nikogo.Tak niestety jest. Nadchodzą znów chude lata, ale to normalne w tak małym kraju. Belgia ma dobre tenisistki co dziesięć lat. Chodzą parami: najpierw Dominique van Roost i Sabine Appelmans, potem Clijsters i Henin, a teraz pewnie długie czekanie na następne. Taki duet jak Kim i ja już się nie powtórzy:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta