Radio Erewan nadaje, Smolarek trenuje
Z łydki Jacka Bąka zniknął specjalny bandaż, najważniejszy człowiek w obronie polskiej reprezentacji już nie utyka na lewą nogę, jednak o ćwiczeniach razem z drużyną na razie nie ma mowy. Podczas poniedziałkowego popołudniowego treningu Bąk tylko biegał wokół boiska, a ostatnie minuty oglądał, siedząc na ławce, obok doktora Jerzego Grzywocza, z workiem lodu na łydce. W środę lekarz i trener ocenią, czy można zaryzykować wstawienie go do składu, czy też trzeba będzie zostawić obronę bez dowódcy. Bąk grał we wszystkich ośmiu meczach obecnych eliminacji, od pierwszej do ostatniej minuty.
Ebiemu Smolarkowi zwolnienie z ćwiczeń z powodu stłuczenia stopy skończyło się w poniedziałek. Najskuteczniejszy ostatnio piłkarz kadry po południu wrócił do normalnych zajęć. Wiele go nie ominęło: w niedzielę był tylko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta