Sukcesy i papka dokumentalna
Sukcesy i papka dokumentalna
Rozmow a z reżyserem Marcelem Łozińskim
Jak pan ocenia kondycję polskiego filmu dokumentalnego? Na krakowskim forum dokumentaliści twierdzili gromko, że ten gatunek zanika. Rzeczywiście nie ma go w kinach, w telewizji pojawia się nieregularnie, najczęściej o północy.
To prawda. Ale nie jesteśmy w gorszej sytuacji niż dokumentaliści na Zachodzie, mam wrażenie, że w nieco lepszej. Tam także dokumenty emituje się o późnych porach, choć telewizja żyje z rzeczywistości i potrzebuje tego towaru. Na ekrany kin dokumenty trafiają niezmiernie rzadko. Tak to już jest w dzisiejszej Europie, do której tak chcemy wejść, może gubiąc po drodze jakieś w artości.
Oczywiście, byłoby lepiej, gdyby nasze filmy można było oglądać we wszystkich kinach, jako tzw. dodatki, ale już precedensem było pokazanie 4 krótkometrażowek podczas tegorocznych "Konfrontacji".
Raz w roku.
Dobrze, że choć raz w roku. W "Kinie pod 12" Jola Słobodzian zaczęła pokazywać nasze dawne dokumenty.
Kropla w morzu.
Dziś filmów wybitnych powstaje mało. Dlatego nie winiłbym ani telewizji, że emituje dokument późno, ani kiniarzy, którzy nie chcą tych filmów pokazywać, ani producentów. Łatwo jest zrzucać w inę na innych. Moim zdaniem, winni jesteśmy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)