Żeligowski i upiory przeszłości
"Cały świat, z Polską włącznie, musi przekonywać Litwinów, że Wilno należy do Litwy"
Żeligowski i upiory przeszłości
z Czesławem Miłoszem i Tomasem Venclovą rozmawia Elżbieta Sawicka
-- Litwa jest jedynym wschodnim sąsiadem naszego kraju, z którym nie podpisaliśmy dotąd dwustronngo traktatu. M. in. z powodu tzw. sprawy generała Lucjana Żeligowskiego. Litwini chcieliby, aby Polska potępiła jego akcję zbrojną w Wilnie w 1920 r. , a polską obecność w tym mieście w dwudziestoleciu międzywojennym uznała za okupację. Dlaczego, zdaniem panów, wywołuje się dzisiaj ducha generała Żeligowskiego:
Czesław Miłosz: -- 0 dnawianie tej sprawy dowodzi, jak mi się wydaje, bardzo złej, a nawet katastrofalnej sytuacji gospodarczej Litwy. W przeciwnym razie Algirdas Brazauskas -- który jest dostatecznie inteligentny, aby wiedzieć, że Polacy nie podpiszą czegoś takiego -- nie wysuwałby tego żądania. Nie szedłby razem z nacjonalistami litewskimi. W idocznie sytuacja gospodarcza jest tak zła, że zdecydował, iż trzeba trochę podgrzać nastroje i odwrócić uwagę od codzienności. Sądzę, że sięganie w przeszłość w stosunkach pomiędzy narodami może prowadzić do bardzo niebezpiecznych konsekwencji. To jest otwieranie puszki Pandory. Mnożenie bez końca w zajemnych pretensji nic dobrego nie przyniesie. W pewnym momencie trzeba powiedzieć: koniec...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)