Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Męska norma i kobiecy wyjątek

29 czerwca 1993 | Styl życia | EK

Męska norma i kobiecy wyjątek

Rozmowa z Marie-Therese Ledóchowską, prezesem ING BH Consultants w Warszawie

-- Świetnie mówi pani po polsku. Nazwisko wskazuje, że to nie tylko efekt ponad trzyletniego pobytu w Polsce.

-- Istotnie. Pochodzę z polskiej rodziny. Urodziłam się w Austrii, tam wychowałam, ale od skończenia 21 roku życia podróżuję po świecie.

-- I wreszcie wypadło na Polskę?

-- To trwało trochę dłużej. Jako żona austriackiego dyplomaty mieszkałam we Francji, w Anglii, kilka lat, na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych w Polsce, a ostatnie 15 lat przed powtórnym przyjazdem do Warszawy, w Stanach.

-- Jak trafiła pani do biznesu?

-- To zaczęło się dopiero w Ameryce. Byłam po rozwodzie, miałam troje dzieci i żadnych studiów, bo w tradycyjnej Austrii kobiety nie są zbyt aktywne zawodowo. Miałam do wyboru: albo zostać sekretarką bez żadnych perspektyw, albo godząc się na kilka lat wyrzeczeń ukończyć studia i zdobyć dobrą pracę. Dyplom M. B. A, czyli Master's of Business Administration, uzyskałam na uniwersytecie w Chicago, jednym z najlepszych w Stanach. To był paszport do biznesu. W jednym z banków amerykańskich, jako osoba z Europy i dodatkowo znająca Polskę, szybko zostałam menedżerem odpowiedzialnym za kraje Europy W schodniej.

-- Ale to nie ten...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 72

Spis treści
Zamów abonament