Chiny naszą nie wykorzystaną szansą

Chiny naszą nie wykorzystaną szansą

Świat przeżywa ponownie okres fascynacji Chinami. Imponujące tempo rozwoju chińskiej gospodarki sprawia, że o dostęp do chińskiego rynku zażarcie walczy zagraniczny kapitał. Wzrost roli Chin na arenie międzynarodowej, związany z rozpadem "imperium sowieckiego" odzwierciedla nieprzerwany strumień zagranicznych dygnitarzy przyjeżdżających do Pekinu. Renesans mody na chińską kulturę, medycynę, kuchnię wabi do Chin dziesiątki milionów zagranicznych turystów. Potencjał gospodarczy, polityczny i kulturalny Chin nie pozwala nikomu, kto realistycznie myśli o przyszłości świata, ignorować tego kraju. Tymczasem polska obecność w Chinach, czy szerzej -- nasza świadomość ich rosnącej potęgi, jest wciąż stosunkowo niewielka. Kontakty polityczne, współpraca gospodarcza i kulturalna to pasmo nie wykorzystanych możliwości. Dlaczego?

Mundurki i ryż

Zasadniczą przyczyną naszego stosunku do Chin jest głęboko zakorzeniony stereotyp, który już dawno jednak nie pasuje do rzeczywistości. W iększość Polaków wciąż niestety wyobraża sobie Chiny jako kraj ubogi i zacofany, tkwiący w okowach "koszarowego komunizmu". Rozmowa na temat Chin zaczyna się przeważnie od pytań w rodzaju -- "czy wszyscy Chińczycy noszą granatowe mundurki", "czy Chińczycy jedzą psy", "jak Chińczycy mogą czegoś dokonać,...