Życie gorsze niż śmierć

Nowojorskie rokowania w sprawie Haiti

Życie gorsze niż śmierć

Entuzjazm, z jakim Haitańczycy przyjęli wiadomość o nawiązaniu dialogu pomiędzy stronami konfliktu, który doprowadził ich kraj do całkowitej ruiny gospodarczej, powoli opada. W poniedziałek o mały włos nie doszło do zerwania rozmów obalonego we wrześniu 1991 roku prezydenta Jean-Bertranda Aristide'a z przywódcą puczu generałem Raulem Cedrasem prowadzonych w Nowym Jorku za pośrednictwem mediatora ONZ i Organizacji Państw Amerykańskich (OPA) Dante Caputo. Warunki, od jakich generał uzależnia powrót Aristide'a na Haiti, okazały się nie do przyjęcia dla obalonego prezydenta. Cedras, który jeszcze ani razu nie spotkał się się ze swym przeciwnikiem osobiście, polecił mu przekazać, że jego powrót nie może nastąpić wcześniej niż za 8 --10 miesięcy, że nie zamierza ustąpić ze stanowiska szefa sił zbrojnych i żąda zapewnienia wojsku kontroli nad aparatem bezpieczeństwa po przywróceniu rządów cywilnych. Mediator ONZ i OPA oświadczył po wysłuchaniu tych żądań, że dalsze negocjacje uważa w tej sytuacji za niemożliwe. Tylko dzięki interwencji Amerykanów, Aristide i Cedras nie rozjechali się natychmiast do domów.

Na Haiti perspektywa fiaska negocjacji wywołała panikę. Doszło do kolejnych demonstracji mieszkańców dzielnic nędzy...