Zmiany rządów szybsze niż reformy
Jaki samorząd i administrację zapowiadali kolejni szefowie URM
Zmiany rządów szybsze niż reformy
Renata Wróbel
Gdyby kolejnym szefom URM obejmującym stanowiska od 1989 roku udało się zrealizować deklaracje składane podczas wstępnych przesłuchań w komisjach sejmowych, do dziś zapewne URM byłby znacznie odchudzony, jeśli w ogóle jeszcze by istniał. Samorząd wkroczyłby na inne poza gminą szczeble. Działałaby choćby w zalążku państwowa służba cywilna. Polityką kadrową w administracji rządziłyby przede wszystkim kryteria fachowości.
Politycy przepytywani z administracji
Kandydaci na szefów URM mają pecha. W przypadku zdecydowanej większości resortów sprawa jest prosta: przyszłego ministra zdrowia, edukacji czy ochrony środowiska pyta się właśnie o zdrowie, edukację, ochronę środowiska. Inaczej jest, jeśli chodzi o URM. Jego szefami zostają najczęściej bliscy współpracownicy premiera, raczej politycy niż specjaliści od administracji. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że w rządzie będą mieli do wypełnienia zadania polityczne, znacznie rozleglejsze niż opieka nad administracją i wieloma innymi sferami podporządkowanymi nadal URM. Jednak posłów przesłuchujących kandydatów te sprawy interesują dość mało, sądząc po stawianych pytaniach. Pytania, czasem bardzo szczegółowe, dotyczą bowiem przede...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta