Kremlowska inscenizacja
Po wizycie Helmuta Kohla w Moskwie
Kremlowska inscenizacja
Krystyna Grzybowska z Bonn
"Powiedziałem Helmutowi, że podoba mi się jego żona, a Helmut powiedział mi, że podoba mu się moja żona" -- pochwalił się Borys Jelcyn dziennikarzom. Kanclerz Niemiec nie omieszkał natomiast na każdym kroku podkreślać, że Rosja, to "wielki kraj, wielki naród owielkiej kulturze", przed którym, on, Helmut Kohl, czuje ogromny respekt, podczas gdy ludzie na Zachodzie nie rozumieją jej problemów. Dla niemieckich obserwatorów wizyty Kohla w Moskwie wszystkie te czułości i wysiłki stworzenia wręcz "rodzinnej atmosfery" są grą, do której nie należy przywiązywać większej wagi. Była to -- jak napisała gazeta "Die Welt" -- kremlowska inscenizacja, która nie miała nic wspólnego z rzeczywistością.
Gwizdanie w lesie
Jeszcze nigdy zagraniczna podróż Kohla nie wywołała tylu wątpliwości, kontrowersji i protestów. Nawet opozycja socjaldemokratyczna, która z zasady krytykuje kanclerza za jego politykę wewnętrzną i gospodarczą, ale akceptuje jego posunięcia zagraniczne, uznała podróż Kohla za politycznie fałszywą, a nawet zbędną.
Podczas gdy politycy koalicji rządzącej -- ze zrozumiałych względów -- nabrali wody w usta, socjaldemokraci i Zieloni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta