Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

"Humanitarna" kara śmierci

29 lutego 1996 | Prawo | JP

"Humanitarna" kara śmierci

W miniony piątek, minutę po północy, w komorze gazowej więzienia San Quentin w Kalifornii odbyła się egzekucja 49-letniego Williama Geor -ge'aBonina ("Rz" z 24--25 lutego) . Najpierw do leżącego na kozetce więźnia podłączono kroplówkę z silną dawką chlorku potasu. Zaraz potem strażnicy odsłonili kurtynę, która oddzielała widzów obserwujących śmierć skazańca. Jedna z matek uniosła w kierunku szyby zdjęcie zamordowanego syna, ale skazaniec nie otwarł oczu. Umierał przez pięć minut. -- Wyglądał tak, jakby spał -- relacjonowała potem reporterka San Francisco Chronicle. -- Był przypięty pasami. Dwukrotnie wstrząsnęło jego torsem, potem dostał drgawek, z ust pociekła ślina, ciało wyprężyło się i zesztywniało. Twarz Bonina pociemniała i powoli nabrała koloru ciemnoniebieskiego.

Przed murami więzienia san Quentin, strzeżonymi przez kordon 150 policjantów, zebrały się setki demonstrantów. Wśród kilkunastu wozów tansmisyjnych tv przeważali zwolennicy kary śmierci. Kiedy lekarz ogłosił zgon skazańca, w niebo wystrzeliły korki i polał się szampan. To przybyli z Los Angeles Kalifornijczycy wznosili toasty, pokrzykując: "Gnij w piekle! ", "Wreszcie cię szlag trafił! ", "Pal się, pal! ". Wtedy ze strony dwustuosobowej grupy przeciwników...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 687

Spis treści
Zamów abonament