Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Koniec wrzawy, początek budowy

04 kwietnia 1996 | Nauka i Technika | KF

Odpady szpitalne -- gwóźdź do trumny

Koniec wrzawy, początek budowy

Zużyte strzykawki i opatrunki, skażoną bieliznę jednorazowego użytku, a także materiały pooperacyjne i szczątki zwierząt doświadczalnych służby szpitalne wywożą na wysypiska komunalne, choć jest to zabronione lub spalają w kotłach centralnego ogrzewania, zupełnie do tego nie przystosowanych.

Utylizacja odpadów szpitalnych to problem nie rozwiązany w skali całego kraju.

Administratorzy w arszawskich szpitali ubolewają: -- Jeśli służby MPO znajdą w śmieciach dren lub zakrwawione bandaże, każą zabrać z powrotem cały kontener. Na podwórku nie mamy miejsca, by urządzić sobie własne wysypisko. Gdy próbujemy spalać odpady w szpitalnych kotłowniach, które zupełnie nie nadają się do tego celu, z komina leci taki dym, że okoliczni mieszkańcy wzywają straż pożarną.

Żaden z ponad 20 stołecznych szpitali nie posiada bezpiecznych urządzeń do unieszkodliwiania odpadów "medycznych". Gromadzone na podmiejskich składowiskach śmieci grożą skażeniem środowiska i zakażeniem ludzi, spalane -- emitują do powietrza toksyny, kancerogenne związki -- dioksyny i furany oraz chlorowane bifenyle.

Zainfekowane i groźne

Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska przygotowała kolejny raport.

Tym razem o gospodarce odpadami szpitalnymi...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 717

Spis treści
Zamów abonament