Co w głębinie piszczy
Co w głębinie piszczy
Dziennik "Cook Islands News" podał, że pastor Soloma, łowiąc ryby między atolami Rakahanga i Manihiki, dostrzegł ptaki krążące nad wodą; sądził, że kołują nad ławicą, podpłynął i zobaczył przerażającą głowę potwora.
Od epoki fenickiej, 1000 lat przed Chrystusem, od czasów pierwszych ludów morskich, niebezpieczeństwa czyhające na śmiałków zapuszczających się w morze dostarczały materiału do legend i mitów wykraczających poza rzeczywistość. Zwierzęta morskie, sztormy, rafy, prądy -- w szystko to syciło w yobraźnię żeglarzy.
Mitologia grecka okresu mykeńskiego powierzyła morski świat Posejdonowi, za małżonkę dając mu córkę Okeanosa; ich syn, Tryton, pół człowiek, pół ryba, zamieszkuje z rodzicami podwodny pałac gdzieś na dnie Morza Egejskiego, otoczony gorgonami i syrenami.
500 lat przed Chrystusem rozwścieczeni majtkowie wyrzucają za burtę proroka Jonasza; połyka go w ielka ryba, ale cudownie ocalony, dociera do brzegu; dopiero w średniowieczu ryba zamienia się w wieloryba, który zresztą rybą nie jest, ale ssakiem.
Człowiek starożytności nie znał głębin. Pierwsze kilkusetmetrowe sondowania mają miejsce dopiero w pierwszych w iekach naszej ery. Morskie mity i legendy odnoszą się do wód powierzchniowych; O dys napotyka syreny na powierzchni. Ludzie nurkowali tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta