Odlotowe gabinety
Za pomocą gazu rozweselającego polscy stomatolodzy chcą skłonić do zabiegów więcej pacjentów
Odlotowe gabinety
Silna konkurencja sprawia, że stomatolodzy uczynią wszystko, by pacjent nie czuł strachu przed zabiegiem. Jeszcze nie tak dawno tylko szczęściarze nie czuli większego bólu dzięki miejscowemu znieczuleniu. Dziś jest to rutynowe działanie. Doszło do tego, że w niektórych gabinetach zarówno dzieci, jak i dorośli mogą w pełni zrelaksować się na fotelu dentystycznym dzięki użyciu gazu rozweselającego. Komu nie jest do śmiechu, może zażyczyć sobie hipnozę. W niektórych krajach na głowę pacjentów zakładane są wirtualne okulary, pozwalające w czasie borowania "odlecieć" w bardziej przyjemną rzeczywistość.
Według Dental Anxiety and Phobia Association (Towarzystwa Badań nad Lękiem i Fobiami przed Dentystą) aż 60 proc. ludzi regularnie uczęszczających do stomatologa z niepokojem myśli o kolejnej wizycie. Zabiegów jeszcze bardziej obawiają się ci, którzy nie chodzą do dentysty lub robią to rzadko, na ogół dopiero wtedy, gdy są do tego zmuszeni. A zdarzają się i tacy, co wolą sami wyrwać sobie ząb niż iść do lekarza. Amerykański stomatalog Giles Coren napisał dla "The Times", że zna dwie osoby, które wolały użyć do tego kleszczy i przez dwa tygodnie zadawać sobie ból niż pójść...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta