Antyk opisuje nasz świat
Grzegorz Jarzyna mówi o starożytności, bilansie roku, emocjach Europejczyków i planach na 2011 r.
Rz: Zaczął pan rok od autorskiej „Aretei” w Essen opartej na wątkach Odysei, a zakończył „Fedrą” Racina w amsterdamskim Toneelgroep oraz projektem „Open SEA” w TR Warszawa – zainspirowanym Sofoklesem, Eurypidesem i Ajschylosem. Przeniósł się pan w czasie?
Grzegorz Jarzyna: Czułem niedosyt po „Medei” w wiedeńskim Burghtheater, bo antyczne tragedie to bezmiar tematów rezonujących we współczesności. Archetyp naszych postaw i zachowań, które nie zmieniły się mimo upływu czasu, wpływów religii i cywilizacji. Dlatego nie chcę się rozstawać z antykiem. Chcę go zgłębiać.
W „Aretei” zajął się pan genotypem męskości i Odysem uwikłanym w porachunki z bogami. Teraz pana bohaterką jest beznadziejnie zakochana kobieta, a bogowie są na dalszymi planie.
Ale zachowałem motyw Tezeusza modlącego się do Posejdona o śmierć syna i wynikające z tego konsekwencje. Podoba mi się interpretacja Racine’a i chciałem zmierzyć się z klasyczną formą, by zobaczyć, jak dziś rezonuje. Dlatego byłem wierny tekstowi, który w Holandii przetłumaczony jest białym, zrytmizowanym wierszem. Kiedy czyta się „Fedrę” jednym tchem, ma się poczucie, że to kryminał –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta