Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gwiazdy, azalie i rosolisy

13 maja 2011 | Festiwal w Łańcucie | Andrzej Piątek
Bogusław Kaczyński rozmawia z autorem artykułu (z prawej) (fot. Wit Hadło)
źródło: Archiwum
Bogusław Kaczyński rozmawia z autorem artykułu (z prawej) (fot. Wit Hadło)
Chiński pianista Yundi Li
źródło: Archiwum
Chiński pianista Yundi Li

Dawniej każdy festiwalowy koncert firmowała gwiazda. W latach bardziej mizernych na całym festiwalu była co najmniej jedna lub dwie. Azalie rozkwitają w zamkowym parku, gdy tylko rozpoczyna się festiwal. Rosolis – rzadki trunek, wizytówka dawnej, hrabiowskiej wytwórni wódek w Łańcucie – do dzisiaj cieszy się szczególnym wzięciem na bankietach.

Znamienite postacie miały swe kaprysy i słabostki. To sprawiało, że Łańcut żył nie tylko muzyką. Takich postaci było mnóstwo, ale jedna dominowała w sposób szczególny. Był nią Bogusław Kaczyński, który na swoje festiwale potrafił ściągać do Łańcuta całą Europę, a za pośrednictwem telewizji cały świat. Nienagannością zachowania i wyglądu narzucił pełen elegancji styl, który obowiązuje w Łańcucie do dziś. Pan Bogusław nigdy na nikogo nie podniósł głosu, ale wystarczył jeden grymas na jego twarzy, typowy tylko dla niego ruch warg, żeby Łańcut z Rzeszowem leżały u jego stóp. I tak było!

Batuta i psy

Charyzmatyczną postacią był Adam Natanek, znakomity dyrygent, długie lata szef artystyczny festiwalu, wielki miłośnik psów. Miał ich kilka w Lublinie, gdzie oboje z żoną Danutą – niegdyś znaną śpiewaczką, o której Ada Sari mówiła jako o swojej najzdolniejszej uczennicy – bezinteresownie opiekowali się bezdomnymi czworonogami. Do Łańcuta pan Adam przywoził dwa potężne...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8926

Spis treści

Pierwsza strona

Po godzinach

200 razy mądrość i dowcip
Anna, czyli Estera
Armadillo – wojna jest w nas ****
Bejbis *
Belgijscy specjaliści muzyki francuskiej
Bliskie spotkanie z muzyką
Całe miasto nie zaśnie
Co zdarzyło się gałązce
Czary, skarby, mumie i miechy
Czekoladowy deser w Nowym Jorku
Dla początkujących
Dni dla książki, czyli czytanie w modzie
Emocjonujące zabawy
Etno pop dla rozmarzonych
Feliks Falk w promocji
Granie dla studentów
Historycznie i graficznie
Koncert na organometrze
Królewski festyn
Ksiądz 3D
Lincz ***
Ludzie i miasto sprzed lat
Mama ****
Maraton z jubilatką
Metal z klonowym liściem
Milion dolarów **
Mistrzowie proszą na parkiet
Miłość silniejsza niż przewrotny los
Na motylich skrzydłach do świata baśni
Nie przeocz
Nie tylko dla hiphopowców
Niezmiennie robi swoje
Noc na dziewiątkę
Nocne randki z duchem sztuki
Od Olgi do Rolanda
Od Sejmu po Filtry
Od barokowego klawesynu do jazzowej gitary
On naprawdę ma talent
Orfeusz w piekle stosunków międzyludzkich
Passini w teatrze okrucieństwa
Pod znakiem kwiatków z bajki
Polskie piosenki górą
Powrót „Oczyszczonych”
Prezentuj broń lub czuj, czuj, czuwaj!
Prowincjonalny filozof i pogoda ducha
Punk rock akustyczny
Spotkaj pandę w plenerze
Strofy z Czarnego Lądu
Słowo, dźwięk i zwierz
Tajemnice projektowania
Taneczne przeboje Bollywood
W mroku widać więcej
Ważniejsze od urody
Weekend dla aktywnych
Wieczór w działaniu
Wieczór w kubańskim rytmie
Większości na imię jest jazz
Wodne strumienie tańczą „Sen o Warszawie”
Współczesność i tradycja
Z Bolkiem i Lolkiem na wakacje
Z górnej półki
Z historii Szarych Szeregów
ZSRR w ZSRR i na Marsie
Za kulisy i przed ekran
Zagrają - muzyka popularna
Zagrają - muzyka poważna
Zgrywa często niegłupia, czyli Pogodno
Świat zaklęty w noh
Zamów abonament