Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

To nowość, że ktoś patrzy

30 lipca 2012 | Sport | Michał Kołodziejczyk
autor zdjęcia: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa

Na strzelnicy zawsze jestem sama, jest cicho, smutno, a tu nagle przyszło tyle ludzi. Pomogli mi w zdobyciu tego medalu - mówi Sylwia Bogacka, srebrna medalistka olimpijska w strzelaniu z karabinka pneumatycznego

Dlaczego ciągle patrzy pani na swoje buty?

Sylwia Bogacka: Bo nie są moje. Wstałam o piątej rano i byłam kompletnie nieprzytomna, założyłam buty Beaty Bartków-Kwiatkowskiej.

Pewnie nie była zadowolona, widząc mnie w nich na podium. Zostawiłam jej swoje, ale noszę mniejszy numer, więc pewnie nie pasowały.

Może się nie pogniewa. Pierwszy medal dla kraju na igrzyskach zawsze traktowany jest symbolicznie.

Zaraz po zawodach połączono mnie z minister Joanną Muchą. Powiedziałam jej, że mam nadzieję, iż tylko rozwiązałam worek z medalami i teraz już polecą każdego dnia. Mnie drugie miejsce wcale nie przyszło łatwo. Na szczęście przed finałem miałam trochę spokoju. Z Pekinu zostały tylko smutne doświadczenia, kiedy strasznie nas gonili i nie było czasu się wyciszyć. Tu jest sympatycznie.

Pamięta pani coś z finału?

Przede wszystkim kibiców, byli niesamowici. Mamy pozatykane uszy, ale i tak było ich słychać. Dla mnie to nowość, że ktoś patrzy, jak strzelam. Na strzelnicy zawsze jestem sama, jest cicho, smutno, a tu nagle przyszło tyle ludzi. Pomogli mi w zdobyciu tego medalu.

W ósmej serii spadła pani z pierwszego miejsca na trzecie. Bała się pani, że wypadnie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9296

Wydanie: 9296

Spis treści
Zamów abonament