Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Z gangu na scenę

10 października 2012 | Kultura | Barbara Hollender MS
F. Murray Abraham  jako Marek  z Aviano  w „Bitwie  pod Wiedniem”.  Od piątku  w kinach
źródło: Monolith films
F. Murray Abraham jako Marek z Aviano w „Bitwie pod Wiedniem”. Od piątku w kinach

Rozmowa z F. Murrayem Abrahamem o „Bitwie pod Wiedniem" i cudach w swoim życiu

Rz: Jaki ma pan stosunek do ojca Marka z Aviano, bohatera filmu?

F. Murray Abraham: Grając, pamiętałem, że w XXI wieku ludzie przestali wierzyć w cuda. A potrzebujemy ich dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek. Ojciec Marek miał w sobie ogromną wiarę, dzięki niej mógł dokonywać rzeczy niemożliwych. I sprawiał, że inni zaczynali wierzyć w cuda. To ważne, bo w trudnych czasach ludzie stają się cyniczni, nie widzą przed sobą przyszłości, a wtedy nadzieja jest najbardziej potrzebna. Mam wrażenie, że film ją niesie: wraca do ważnego okresu w dziejach Europy, gdy okazało się, że można pokonać mrok.

XXI wiek znów przyniósł konflikt pomiędzy Wschodem i Zachodem. Jaką rolę może dzisiaj odegrać „Bitwa pod Wiedniem"? Czy nie będzie drażnić, akcentować różnic między kulturą islamską i chrześcijańską?

Nie widziałem jeszcze gotowego filmu. Ale jestem przekonany, że między tymi dwoma światami są podobieństwa i konflikt może zostać rozwiązany pokojowo, bez wojen, terroryzmu i ofiar. Wierzę, że obraz Renzo...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9357

Wydanie: 9357

Spis treści
Zamów abonament