Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie trzeba tłumaczyć się z „kacowego”

23 kwietnia 2013 | Prawo i praktyka | Tomasz Morycz
Tomasz Morycz
źródło: Rzeczpospolita
Tomasz Morycz

Urlop na żądanie pracownik zgłasza przełożonemu najpóźniej w dniu jego rozpoczęcia. Wielu szefów jednak interpretuje ten przepis na niekorzyść zatrudnionych, oczekując informacji, zanim przystąpią do zadań.

Charakater dni wypoczynku nie jest jednolity. Wprowadzony od 1 stycznia 2003 r. urlop na żądanie, choć jest bardzo podobny do pozostałego, istotnie się od niego różni (art. 1672 k.p.). Te różnice, z powodu skromnej i nieprecyzyjnej regulacji oraz rozbieżności w orzecznictwie i doktrynie, wciąż budzą kontrowersje.

Cechą charakterystyczną urlopu na żądanie jest jego dowolny i niesprecyzowany cel. Choć można go wykorzystać na od dawna planowane wakacje, najczęściej decyzja o jego wybraniu zapada w ostatniej chwili. W teorii takie wolne łączy się z wypoczynkiem, ale w praktyce bierze się go z powodu okoliczności, których nie można było przewidzieć.

Dotyczy to zarówno niespodziewanej awarii samochodu, niedyspozycji zdrowotnej czy konieczności stawienia się w urzędzie, jak i zaspania, zmęczenia czy chęci zrobienia domowych porządków. Może się też zdarzyć, że chociaż powód nieobecności był znany kilka dni wcześniej, pracownik nie dotrzymał minimalnego – przewidzianego w regulaminie pracy – okresu na złożenie wniosku o zwykły urlop.

WĄTPLIWOŚĆ/PROBLEM

To nie spowiedź

Czy pracownik musi informować pracodawcę o powodzie sięgnięcia po ten przywilej? Nie. Skoro w art. 1672 k.p. nie przewidziano konieczności wskazania przyczyny, to podwładny nie ma takiego obowiązku (uzasadnienie wyroku Sądu...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 9519

Spis treści
Zamów abonament