Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jan Rokita full of himself

21 czerwca 2013 | Publicystyka, Opinie | Mariusz Ziomecki
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa

Dopuściliśmy do sytuacji, gdy praktycznie każda wypowiedź może być kryminalizowana, próby zaś przypisywania konkretnym osobom odpowiedzialności za cokolwiek, co poszło źle, rutynowo prowadzą do kosztownych procesów – pisze publicysta.

Sprawa Rokity nie daje mi spokoju. A dokładniej to, na czym, jak się wydaje, stanęło po całej awanturze. Dla jednych komornicza egzekucja na dochodach byłego posła jest kolejnym dowodem na to, że wciąż tkwimy w chorym świecie „układu", gdzie byli milicjanci, prokuratorzy i sędziowie wspierają się w potrzebie i jedyną osobą dotkliwie ukaraną w związku z peerelowskimi zbrodniami okazuje się niepokorny eksopozycjonista.

Dla drugich dramat Jana Marii Rokity to triumf prawa nad agresją i rozbuchaną polityką. I nauczka nie tylko dla zarozumiałego byłego „premiera z Krakowa", ale też dla innych harcowników: trzeba uważać na to, co się wygaduje. Jeśli ktoś publicznie stawia komuś zarzuty największego kalibru i przegrywa sprawę o zniesławienie, musi ponieść konsekwencje.

Zaślepiony pychą

Mam problemy z obu tymi stanowiskami. Są stereotypowe – winny – niewinny – i prowadzą do ogólnikowych wniosków. Jednocześnie uwadze opinii umyka absolutnie kluczowa, moim zdaniem, kwestia wysokości wymierzonej przez sąd kary za wypowiedź. Uważam tę karę za skandaliczną i niebezpieczną dla porządku demokratycznego. Jest bowiem drakońska, a jej dotkliwość została zakamuflowana.

Nakaz zamieszczania sprostowań w wielkich mediach ogólnokrajowych – w tym wypadku idzie o rozgłośnie Radio Zet i Tok FM oraz gazetę „Dziennik" (dziś DGP) –...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9567

Wydanie: 9567

Spis treści

Moje Podróże

Zamów abonament