Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czarnobyl: znikający punkt

01 marca 2014 | Plus Minus | Andrzej Łomanowski
Gry komputerowe, (tu hit nastolatków „Stalker”) z ich nieskomplikowaną fabułą, upodobaniem do opuszczonych miast  i zombies, najchętniej sięgają po fabułę i scenerię Czarnobyla
źródło: materiały prasowe
Gry komputerowe, (tu hit nastolatków „Stalker”) z ich nieskomplikowaną fabułą, upodobaniem do opuszczonych miast i zombies, najchętniej sięgają po fabułę i scenerię Czarnobyla
„Czarnobyl – reaktor strachu”. Wszystko przewidywalne do bólu, włącznie z tym, że pierwsza zginie bohaterka w niedopiętej bluzce
źródło: materiały prasowe
„Czarnobyl – reaktor strachu”. Wszystko przewidywalne do bólu, włącznie z tym, że pierwsza zginie bohaterka w niedopiętej bluzce
Radziecki jeszcze „Rozpad”. Ratownicy jak samuraje, pusta skrzynka po minerałce, dojmujące poczucie nonsensu
źródło: materiały prasowe
Radziecki jeszcze „Rozpad”. Ratownicy jak samuraje, pusta skrzynka po minerałce, dojmujące poczucie nonsensu
Film „Stalker”: przejmująca wizja braci Strugackich  i Andrieja Tarkowskiego, której rzeczywistość (jeszcze) nie dorównała
źródło: materiały prasowe
Film „Stalker”: przejmująca wizja braci Strugackich i Andrieja Tarkowskiego, której rzeczywistość (jeszcze) nie dorównała

Mimo rutynowych zapewnień nie tak dawna największa katastrofa atomowa zniknęła w czasach pokoju ze świadomości i kultury masowej społeczeństw dawnego Związku Radzieckiego, które zostały najbardziej nią dotknięte. A właściwie nigdy jej tam nie było.

Jeden z rosyjskich krytyków filmowych ze zdziwieniem niedawno zauważył, że w ciągu 27 lat w nieistniejącym już ZSRR, w tym na Ukrainie, czyli terytoriach najbardziej dotkniętych katastrofą czarnobylską, nakręcono zaledwie kilka filmów na jej temat – a co więcej, dość miernej jakości. Można do tego dodać z dziesięć piosenek, jeden poemat symfoniczny i jeden wiersz. Nie licząc, rzecz jasna, znacznej ilości filmów dokumentalnych, ale one tylko opisywały katastrofę, bez prób jej analizy.

A przecież wtedy wydawało się, że 26 kwietnia 1986 roku to początek końca całego świata. Nieznane i straszne niebezpieczeństwo zawisło chmurą nad przepiękną, bagnistą okolicą ujścia Prypeci do Dniepru. Świat, dosłownie cały, zamarł z przerażenia. Przeczucie czegoś nieodwracalnego było powszechne jak w chwili wybuchu wielkiej wojny światowej.

Od tego czasu naukowcy zdążyli już wyjaśnić, co się stało w Czarnobylu. Artyści odwrócili się zaś do niego plecami. Było tyle ważniejszych spraw, że przestano sobie zaprzątać głowę czymś, co może i było groźne, ale skoro nie zabiło od razu, to znaczy, że da się z tym żyć. Tym bardziej że wokół zaroiło się od niebezpieczeństw, które mogły zabić w mgnieniu oka. Bowiem ponad ćwierć wieku temu błąd człowieka doprowadził do atomowej katastrofy, która stała się początkiem końca imperium. I to ta druga, „największa geopolityczna katastrofa" (taką...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9777

Wydanie: 9777

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament