Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ona tańczy dla nas

02 kwietnia 2016 | Plus Minus | Monika Małkowska
Salome jasnowłosa, młódka jeszcze: Benozzo Gozzoli maluje prawie bez krwi
źródło: Art Media/Print Collector/Getty Images
Salome jasnowłosa, młódka jeszcze: Benozzo Gozzoli maluje prawie bez krwi
Tycjan: minki niewinne i cyniczne
źródło: Fine Art Images/Heritage Images/Getty Images/Gallo Images
Tycjan: minki niewinne i cyniczne
Beardsley: omdlewająca secesyjna diwa
źródło: DeAgostini/Getty Images
Beardsley: omdlewająca secesyjna diwa
Alex Penda w operze Mariusza Trelińskiego: nastolatka jak z japonskiej mangi
autor zdjęcia: Krzysztof Bieliński
źródło: materiały prasowe
Alex Penda w operze Mariusza Trelińskiego: nastolatka jak z japonskiej mangi

Z biegiem epok przeobrażeniom uległa postać Salome – początkowo niewinna młódka sterowana przez okrutną matkę 
z czasem stała się perwersyjną i demoniczną mścicielką w pełni świadomą siły swego seksapilu.

To było dla niej wyzwanie: po raz pierwszy Salome miała nie tylko tańczyć i lubieżnym popisem uwodzić – miała także śpiewać. Zmusił ją do tego Richard Strauss, niemiecki kompozytor, którego opera zatytułowana imieniem żydowskiej księżniczki weszła na scenę drezdeńskiej Semperoper 111 lat temu.

Opera spotkała się z aplauzem publiczności i potępieniem krytyki. Nie przeszkodziło to „Salome" przetańczyć stulecie na największych scenach świata, z udziałem takich gwiazd, jak Birgit Nilsson, Monserrat Caballé, Jessye Norman. Zdarzało się, że w tanecznych pas sopranistki zastępowały dublerki. Nie tylko z racji technicznej trudności – także z powodów natury obyczajowej. Tak zdarzyło się w przypadku Marie Wittich, pierwszej legendarnej wykonawczyni roli Salome. Jej twarde „nein!" oraz uzasadnienie: „Nie chcę tego zrobić, Herr Strauss, bo jestem przyzwoitą kobietą".

Inna sprawa, że primadonna, wówczas 37-letnia, nie zachowała dziewczęcej sylwetki... Postawiła na swoim, w pląsach zastąpiła ją balerina z drezdeńskiego zespołu. Mimo takiego rozwiązania, a może dzięki niemu, po spektaklu Wittich wywoływano przed kurtynę 38 razy! Od tamtej pory „Salome" wciąż uchodzi za dzieło kontrowersyjne.

Ciekawe, jak będzie tym razem w Warszawie? Polska premiera miała miejsce w tym mieście w już 1907 roku, zresztą wówczas heroinę też dublowala...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10410

Wydanie: 10410

Zamów abonament