Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Chcesz metra, szkół i mostów, głosuj na jedynkę

02 kwietnia 2016 | Plus Minus | Grzegorz Piątek
Każdy dzień grudnia 1938 roku przynosił nowe przejawy aktywności prezydenta.  Na zdjęciu: Stefan Starzyński otwiera poszerzoną i przedłużoną ulicę Bonifraterską
źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Każdy dzień grudnia 1938 roku przynosił nowe przejawy aktywności prezydenta. Na zdjęciu: Stefan Starzyński otwiera poszerzoną i przedłużoną ulicę Bonifraterską
źródło: Plus Minus

Tylko ze śródmieścia Warszawy Zakład Oczyszczania Miasta wywiózł do świtu dziewięć samochodów makulatury wyborczej. W dzielnicy handlowej przedsiębiorczy Żydzi pozbierali cenny papier na rozpałkę.

Warszawę jeszcze przed końcem 1938 roku czekały pierwsze od 11 lat wybory do Rady Miejskiej [18 grudnia – red.]. Od ostatnich Polską rządziła ta sama formacja, ale pejzaż polityczny wciąż się zmieniał. Prym nadal wiódł obóz sanacyjny, a w jego ramach – zwolennicy rządów twardej ręki i marszałka Śmigłego-Rydza, wspierani przez „grupę zamkową" prezydenta Mościckiego, jednak powołany przez nich Obóz Zjednoczenia Narodowego, mimo hałaśliwej propagandy, nie zdobył masowego zaufania. Pod koniec lat 30. notowania grupy rządzącej poprawiała mocarstwowa polityka zagraniczna, skuteczna w zastraszaniu Litwy i Czechosłowacji, oraz odczuwalny w niektórych warstwach wzrost dobrobytu. Szczególnie skupiony wokół sanacji aparat wojskowo-urzędniczy miał powody do zadowolenia. Warszawski ratusz był pod koniec lat 30. największym pracodawcą w stolicy zatrudniającym na stałe około 24 tysięcy osób, a dorywczo kilka tysięcy pracowników sezonowych – potencjalnie wdzięcznych wyborców.

Głównymi rywalami piłsudczyków w stolicy, tak jak 11 lat wcześniej, miały być endecja i lewica. Pierwszy z przeciwników był jednak znacznie brutalniejszy w działaniach. Drugi zachowywał łagodniejszy ton – czy to przez wzgląd na wspólną historię i więzy towarzyskie, które łączyły Polską Partię Socjalistyczną z wieloma sanatorami...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10410

Wydanie: 10410

Zamów abonament