Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Feminizm łapie wiatr

29 października 2016 | Plus Minus | Łukasz Lubański
W kulminacyjnym momencie protest w Warszawie 24 października zgromadził około stu osób
autor zdjęcia: Stanisław Rozpędzik
źródło: PAP
W kulminacyjnym momencie protest w Warszawie 24 października zgromadził około stu osób

Ostatni protest proaborcyjny miał silne zabarwienie feministyczne. Oprócz okrzyków: „Rewolucja jest kobietą!", nie obeszło się bez opowieści o mężach tyranach czy seksizmie.

Warszawa, 24 października. Deszczowe popołudnie. W centrum miasta, przed Rotundą, pomimo chłodu i jesiennej szarugi, rozpoczął się czarny protest. Tuż obok przejścia podziemnego zebrało się kilkadziesiąt kobiet. Trąbią. Krzyczą. Skandują hasła: „Nie składamy pa-ra-so-lek! Nie składamy pa-ra-so-lek!". A za chwilę: „Kobiet prawa! Wspólna sprawa!" i „Szydło, niestety, twój rząd obalą kobiety! Szydło, niestety, twój rząd obalą kobiety!". I tak dalej.

Większość zebranych ma ze sobą parasolki. Przeważają czarne, choć są też kolorowe. Na nich napisy: „Strach na mnie nie pada", „No women/No kraj" czy „Polish #Black Monday". Kto nie ma, może nabyć na miejscu. – Panie! To je polska firma! – handlarz demonstracyjnie rozkłada parasol. Cena za symbol walki o prawa kobiet: 35 zł („ale i za trzy dychy pójdzie").

Na płaszczach zgromadzonych czarne przypinki. Jedna z kobiet trzyma w ręku kartkę: „Mam 61 lat. Po komunie czułam się naprawdę wolna. A teraz chce mi się wyć!". Na wycie nie ma jednak czasu. Po przemówieniach organizatorów protestu, przeplatanych piskiem trąbek, wracają okrzyki: „Myślę, czuję, de-cy-du-ję!", „Ta zabawa was wykończy!". A za chwilę gromkie: „Rewolucja jest kobietą! Rewolucja jest kobietą!". To ostatnie będzie też skandowane w innych wersjach: „Jest kobietą, solidarność" i „Niepodległość jest kobietą"....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10587

Wydanie: 10587

Zamów abonament