Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pionierskie czasy Łodzi

29 października 2016 | Plus Minus | Marcin Jakub Szymański
Najsłynniejsza w Łodzi. Biała Fabryka na pocztówce z połowy XIX wieku
źródło: Muzeum Historyczne Łodzi
Najsłynniejsza w Łodzi. Biała Fabryka na pocztówce z połowy XIX wieku
Ludwik Geyer. Założyciel dynastii, który zaczynał od ośmiohektarowego placu
źródło: Muzeum Historyczne Łodzi
Ludwik Geyer. Założyciel dynastii, który zaczynał od ośmiohektarowego placu
„Fabrykanci. Burzliwe dzieje łódzkich bogaczy
źródło: Rzeczpospolita
„Fabrykanci. Burzliwe dzieje łódzkich bogaczy" Marcina Jakuba Szymańskiego i Błażeja Torańskiego

Ludwik Geyer należał do pierwszego pokolenia fabrykantów, którzy budowali łódzki przemysł od poziomu niemal zerowego. Doświadczył też dużego awansu społecznego, bo jako człowiek zamożny i wpływowy zyskał szacunek i poważanie w mieście.

– Dlaczego akurat Łódź? To prawda, interesy nie idą najlepiej, ale tu, w Niemczech, jesteśmy przynajmniej u siebie. Co czekałoby nas w tej Rosji? Czy to w ogóle cywilizowany kraj?

– Tego nikt nie wie, ojcze. Wiem za to na pewno, że nie jesteśmy w stanie konkurować z Anglikami. Robią swoją robotę lepiej i taniej – diabeł wie, w jaki sposób. W Rosji nie mają przemysłu prawie wcale, a do tego właśnie wprowadzają cła ochronne. To wielki rynek, można by tam robić tkaniny bawełniane. A Łódź to nie Rosja, lecz Królestwo Polskie...

– Czyli Polacy? To ci od Napoleona? Wolałbym z nimi nie mieć do czynienia.

– Tak, ci sami. Ale nie przejmuj się, teraz nie wojowanie im w głowie. Uczą się robić pieniądze, a to pracochłonne zajęcie. Spróbujmy w Łodzi. Rozmawiałem już z ich władzami, chętnie nas przyjmą. Dają bardzo korzystne warunki.

Tak mogła wyglądać rozmowa między dwudziestotrzyletnim Ludwikiem Geyerem a jego ojcem Adamem, który od lat prowadził fabrykę sukna w saksońskim Zittau (Żytawie). Kraje niemieckie pozostawały jednak pod dużą presją ze strony tanich, niezłych tkanin bawełnianych z Anglii, która po przejściu rewolucji przemysłowej stawała się potęgą gospodarczą.

W tym samym czasie władze Królestwa Polskiego postawiły sobie za cel uprzemysłowienie kraju. Jeśli nie dało się utrzymać niepodległości – to chociaż niech poziom życia będzie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10587

Wydanie: 10587

Zamów abonament