Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kierat po polsku

29 kwietnia 2017 | Plus Minus | Joanna Ćwiek
źródło: Rzeczpospolita

Z danych Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że rekordzista, neurolog, pracował cały tydzień bez przerwy. Według obliczeń PIP przepracował 175 godzin. Jak to możliwe, skoro tydzień ma 168 godzin?

Ewa jest psychologiem klinicznym. Takim z powołania. Chce pracować z dziećmi i ratować ich poharatane dusze. Ale po studiach zastanawiała się, czy aby na pewno powinna pracować w szpitalu. Powód? Oczywisty – to pieniądze.

– W jednym ze szpitali neurologicznych dla dzieci na Mazowszu zaproponowano mi 16 zł brutto za godzinę i to nie na etacie, ale na zleceniu. Dostałam też kontrofertę z działu szkoleń dużej firmy komputerowej. Wynagrodzenie było cztery razy wyższe, i to na etacie – opowiada Ewa.

Może wydawać się to dziwne, ale i tak wybrała szpital. – Cała moja rodzina pukała się w czoło – wspomina. Dodaje, że mieli jednak sporo racji, bo to, co zarabiała, ledwo starczało jej na życie. I gdyby nie dorywcze prace, jakich się łapała, pewnie trudno by jej było związać koniec z końcem. – Opiekowałam się dziećmi znajomych, odbierałam je ze szkoły i odwoziłam na zajęcia dodatkowe. Czasami pomagałam im w lekcjach.

Czy żałuje swojej decyzji? W sumie nie, bo robi to, co kocha, chociaż jest jej ciężko. A ze zmęczenia czasami pada na twarz. I czuje żal, że jej praca, choć ważna i potrzebna społecznie, jest tak słabo wynagradzana. A ona, zamiast czytać i się dokształcać, kombinuje, jak dociągnąć do pierwszego.

Nie tylko Ewa haruje ponad siły. Od lat należymy do najbardziej zapracowanych narodów świata. Według ostatnich badań OECD średni czas pracy Polaków w 2015 r. wyniósł 1963 godziny....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10738

Wydanie: 10738

Zamów abonament