Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Żadne zdjęcie nie jest warte śmierci

29 kwietnia 2017 | Plus Minus
Dzieci z plemienia Hazar, zamieszkującego Hazaradżat w środkowym Afganistanie (Bamian 2001 r.)
autor zdjęcia: Piotr Andrews
źródło: Reuters/Forum
Dzieci z plemienia Hazar, zamieszkującego Hazaradżat w środkowym Afganistanie (Bamian 2001 r.)

Piotr Andrews, fotograf wojenny Wielu fotoreporterów myśli, że ma misję; że ich zdjęcia coś zmienią, wpłyną na opinię publiczną, że spowodują zmiany. Bzdura. Wszystko jest ustalane gdzieś indziej. Dziennikarze w pewnym sensie są manipulowani przez dużo wyżej postawionych ludzi. Zawiesiłem aparaty na kołku, zostałem dozorcą, a moim głównym zajęciem jest koszenie trawy, malowanie i sprzątanie – mówi Michałowi Kołodziejczykowi były fotoreporter.

Rz: Często powtarza pan, że każdy ma swoje Sarajewo. Co to znaczy?

Każdy ma jakiś problem, z którym nie do końca potrafi sobie poradzić, a musi z nim żyć. Ktoś jest chory, komuś rozpada się rodzina, ktoś inny ma problemy finansowe.

Pana „Sarajewo" to prawdziwe Sarajewo?

Spędziłem w tym mieście dwa lata, między 1994 a 1996 r., z małymi przerwami na Czeczenię, Haiti czy RPA. Widziałem prawdziwe piekło, w którym ginęli bezbronni ludzie, przechodzący zapewne przez najgorszy okres w swoim życiu. Sarajewo nauczyło mnie, że kiedy ma się jakiś problem, trzeba porządnie zastanowić się, czy aby na pewno jest on poważny. Z naszych codziennych kłopotów można znaleźć drogę wyjścia.

Da się zapomnieć to, czego było się świadkiem, czy trzeba nauczyć się z tym żyć?

Bardzo lubiłem swoją pracę. Nie cierpiałem z powodu okropności, które działy się na świecie i które widziałem na własne oczy. Mój problem polegał na czymś innym. W pewnym sensie byłem od tego wszystkiego uzależniony. Czułem się lepiej na wyjeździe w Afganistanie, Iraku czy Afryce niż przez ostatnich kilkanaście lat, kiedy mieszkałem w Polsce. Nie czułem wagi problemów naszego państwa. Widziałem prawdziwe cierpienie, a w krajach rozwiniętych problemy rysuje się samemu, jakby z nudów.

Długo trwa okres odstawienia w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10738

Wydanie: 10738

Zamów abonament