Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Bóg, Honor, ojczyzna. Ale jaka?

29 kwietnia 2017 | Plus Minus | Tomasz Krzyżak
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa

o. Maciej Zięba OP | W latach 90. kręgi liberalno-lewicowe próbowały nam wmówić, że patriotyzm to ukryty faszyzm. Teraz zadziałał efekt wahadła, którego skutkiem jest uproszczona i fałszywa wizja historii Polski i kształtu naszej wspólnoty politycznej.

Rz: Oooole, oooole, oooole! Pooolska, biało-czerwoni!

Pardon, co pan wyprawia?

Prezentuję ojcu pewien model patriotyzmu. Zły?

Nie. Sam okrzyk nie jest najgorszy. Kibice mocno i głośno przeżywają swoją tożsamość. Problem polega na tym – co pokazują analizy postaw zrzeszeń kibiców zrobione np. w USA i na Ukrainie – że to jest raczej głośne pohukiwanie, które podnosi poziom adrenaliny, za którym jednak nie stoi żadna głębsza ideowość. Tezy o szczególnym patriotyzmie tej grupy czy o obecnych w niej wyższych wartościach, pomimo szumnych haseł nie mają pokrycia w rzeczywistości. To nie jest właściwy wzór patrioty.

Ale ojciec nie dał mi dokończyć – choć może to dobrze – bo miałem w zanadrzu jeszcze trochę niecenzuralnych okrzyków, których ojca uszy mogłyby nie wytrzymać...

(śmiech) Sam od półwiecza jestem zapalonym kibicem. Zaraziłem się tym jako dzieciak podczas olimpiad w Innsbrucku i Tokio, a ten wirus kibicowania przedostał się nawet za zakonną klauzurę. Ale moje kibicowanie zawsze miało jasne zasady: fair play, szanowanie przeciwnika, rycerskość w walce. To była szkoła Bohdana Tomaszewskiego czy Tomasza Hopfera. Nie do pomyślenia były umyślne faule czy oszustwa takie jak „ręka boga" Maradony, który nauczył nieuczciwości miliony maluchów na całym świecie. Podobnie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 10738

Wydanie: 10738

Zamów abonament