Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tytuły zdobyte na bani

16 czerwca 2018 | Front |

Dwadzieścia kilka lat temu kapitanem reprezentacji Anglii był alkoholik, a Wojciech Kowalczyk topił w kieliszku swój niewiarygodny talent podczas pobytu w lidze hiszpańskiej. Piłkarska kultura picia umarła śmiercią naturalną, gdy futbol zamienił się w wielki biznes.

Współczesny piłkarz to cyborg: niezniszczalny i niezawodny gladiator, który – przynajmniej chwilami – wydaje się uzbrojony w potężny procesor i zdalne sterowanie. Dowodów na to mamy wiele, ale wystarczy, że zatrzymamy się przez chwilę na 64. minucie dwóch meczów minionej edycji Ligi Mistrzów: ćwierćfinałowego spotkania Realu Madryt z Juventusem w Turynie i kijowskiego finału z udziałem Królewskich oraz Liverpoolu. W obu tych meczach padły bramki, które – jak wciąż mawiają komentatorzy – „zaprzeczają prawom fizyki" albo „nie miały prawa paść". W turyńskim ćwierćfinale z prawej strony dośrodkował Dani Carvajal, Cristiano Ronaldo wybił się w powietrze i prawą nogą trafił tuż przy lewym słupku bramki Gianluigiego Buffona. W meczu z Liverpoolem, najważniejszym spotkaniu roku na szczeblu klubowym, klubowy kolega Portugalczyka Gareth Bale niemal skopiował jego wyczyn – również w 64. minucie, tuż po wejściu na boisko, trafił uderzeniem przewrotką, tyle że strzelał lewą nogą w prawe okienko bramki Lorisa Kariusa, a piłkę centrował z lewej strony Brazylijczyk Marcelo.

Poza niesamowitymi trafieniami w obu przypadkach bodaj najbardziej zapadała w pamięć reakcja trenera Realu Zinedine'a Zidane'a. Francuz wyglądał tak, jakby nie mógł uwierzyć w to, co się wydarzyło, choć przecież sam w finale Ligi Mistrzów z Leverkusen zdobył bramkę wolejem, która przez...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11078

Wydanie: 11078

Zamów abonament