Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Piszę piosenkę o głodnym Gowinie

16 czerwca 2018 | Front | Pi.Wit.

Dla Kaczyńskiego liczy się podmiotowość Polski, a Tuska interesuje wyłącznie jego własna podmiotowość. 
Mogę nie zgadzać się z prezesem PiS, ale jestem przekonany co do czystości jego intencji. U Tuska widzę jedynie czystą chęć władzy.

 

PM: „Powiedz mi, kto dał im prawo walk, gdy moje serce chce bić".

Śpiewałem o tym, że za komuny największym stresem dla chłopaka była świadomość, że w każdej chwili w skrzynce na listy może się znaleźć bilet powołujący go do wojska.

„Chodzi żandarmeria koło mego domu, długo nie pochodzą, bo ja tu nie mieszkam".

A ta piosenka była już dopełnieniem. Pójście do wojska było stratą czasu. Armia była wtedy strasznie represyjna, ale jednocześnie nijaka. W dodatku, to miała być w sumie służba Armii Radzieckiej.

„Po co mówić o wolności, skoro jeszcze mamy gości. I nie można ufać im. Zawsze mogę zrobić dym".

Dzisiaj, gdybym był młodym chłopakiem, to mógłbym zostać zawodowym żołnierzem. Zresztą, jak kończyłem szkołę średnią, to sobie uroiłem, że pójdę do Wyższej Szkoły Milicji Obywatelskiej w Szczytnie, by od środka rozwalić komunę. Na zasadzie takiego pułkownika Kuklińskiego, tyle że w Milicji. Mój ojciec posłuchał tych moich rojeń i powiedział: to droga do rewolucji, ale może wcześniej skończyłbyś prawo? Będziesz wiedział od teoretycznej strony, co zrobić. Gdyby nie ojciec, to może bym tam poszedł i później zapił się na śmierć albo się zastrzelił. Ewentualnie mnie by zastrzelono.

„Uwierz mi, że czuwa w twoim wnętrzu przeraźliwie mocny krzyk"....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11078

Wydanie: 11078

Zamów abonament